czwartek, 14 lipca 2011

Książki jako ozdoba ?


Przeglądałam zdjęcia książek w internecie w poszukiwaniu jakiegoś ciekawego avataru przy okazji natrafiłam na książkowe kompozycje. Sama od jakiegoś czasu zastanawiam się w jakiś sposób najlepiej trzymać książki na półce. Ja mam dwa sposoby które stosuje jednocześnie. Pierwszy to układanie książek według autora i tematyki. Np wszystkie książki Kinga trzymam na jeden półce ale ponieważ mam na niej jeszcze trochę miejsca to dołożyłam tam horrory i thrillery innych autorów. Mam tez półkę z książkami o Ameryce Łacińskiej i półkę kulinarną. Drugi sposób to wciskanie książek nie pasujących do żadnej tematyki tam gdzie akurat jest miejsce. W tym drugim wypadku tworzy się trochę bałagan ale mam dobra pamięć i zazwyczaj pamiętam co gdzie leży.



W internecie natomiast natrafiłam na książki poukładane kolorami. Musze przyznać wygląda to dość ciekawie. Jednak obawiam się ze jest to mało praktycznie i sprowadza książkę do funkcji ozdobnego przedmiotu. Bo jaki ma sens kupowanie tylko czerwonych książek. Jak np teraz jak patrze na mój skromny zbiór stwierdzam ze nie mam żadnej czerwonej książki, mam za to kilka kolorowych które nie pasowałby nigdzie. Mnie np bardziej w ustawieniu książek denerwują różnice w wielkości niż kolory. Nawet lubię jak książki maja rożne barwy wydaje mi się to takie przytulniejsze.


Zawsze wtedy myślę o biblioteczce moich marzeń. Pokój wypełniony książkami od podłogi do sufitu z wygodnym fotelem gdzieś w kącie i małym okrągłym stoliczkiem z herbata i ciasteczkiem. Opcjonalnie kominek lub piecyk. Z takiego pokoju nie miałabym ochoty wcale wychodzić.

10 komentarzy:

  1. Ja marzę o domu pełnym książek, o dużym domu z wieloma półkami, pełnym ciepła, słońca i koniecznie z kominkiem :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zawitałam na Twój blog po raz pierwszy, więc na początek pozdrawiam ciepło :) Ja mam tak samo, marzy mi się kiedyś własny dom z ogrodem i jeden pokój cały wypelniony książkami, wszystkie miejsca na ścianach ( oprócz okien oczywiście) aby pełne były półek z kiązkami :) DO tego wygodne fotele, stolik na małe co nieco i biurko. Ach wspaniała sprawa. Układani ekolorami może byc chwilowym przerywnikiem, ale na stałe nie poukładałabym w ten sposób książek. Preferuje ułożenie autorami bądź tematyczne, jest praktyczniejsze.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dla mnie nieważne jest jak książki byłyby ułożone. Sama w pokoju mam me papierowe miłości na półkach, regałach, kartonach, a także na ziemi ustawione w wysokie stosiki. Uwielbiam lawirować między górami książek, czasem wyciągnąć jakąś dla przypomnienia sobie o niej. Powąchać. <3 Pogładzić nawet. :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ojj marzę o tym samym! W moim samodzielnym życiu nie wyobrażam sobie, by w domu nie znalazło się miejsce na taką właśnie biblioteczkę - miejsce odosobnienia z książkami ze wszystkich stron;) Na szczęście nie jest to marzenie nie do zrealizowania i szczerze mam nadzieję, że już niedługo taki kącik stanie się moją rzeczywistością:)
    A ksiązki układam według autorów i według gatunku:) + mam specjalną półeczkę na swoje ulubione egzemplarze:)

    Pozdrawiam gorąco:) Dodaję do obserwowanych;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Paulasanz też zdarza mi się książkę brać w ręce tylko po żeby ją powąchać. Zastanawiam się teraz czy taki pokój po brzegi wypełniony książkami pachniał by nimi, tak jak w bibliotece. Uwielbiam zapach książek.

    OdpowiedzUsuń
  6. Witam serdecznie :) Zaglądam tutaj pierwszy raz, ale muszę przyznać że jest bardzo ciekawie :) Czytając końcówkę tego posta i wyobrażając sobie opisane przez Ciebie pomieszczenię od razu poczułam się "jak u siebie". Mnie również marzy się taka własna bilbioteka, z kominkiem i bardzo wygodnym fotelem. A więc życzę Tobie jak i sobie spełnienia tego marzenia :)
    Cieplutko pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Witaj :)
    Sama układam książki kolorami :)
    Choć moja prywatna biblioteczka nie prezentuje się tak okazale, zamieszczone przez Ciebie zdjęcie jest moim przewodnim, może kiedyś :)
    Oczywiście wraz z powiększającą się biblioteczką przychodzą kolejne dylematy, dlaczego trzy książki jednej autorki stoją osobno? Kiedyś, już na nowym mieszkaniu i to uwzględnię :)
    Czy mało praktyczne? Dla mnie nie! :) Jestem wzrokowcem, pamiętam kolory książek, z zamkniętymi oczami wskażę położenie każdej z nich :)
    Jeśli zechcesz spojrzeć, tylko to stare zdjęcia, od tego momentu przybyło 3 półki, kolory się uzupełniły teraz mam kolorowy zawrót głowy :)
    http://takietamksiazki.blogspot.com/2011/02/pokaz-mi-swoja-biblioteczke.html

    Pozdrawiam serdecznie :)
    Maniaczka książek i...kolorów ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja właśnie zacząłem remont mojego nowego M3 i już się zastanawiam czy znajdę miejsce na moją biblioteczkę w sypialni czy pokoju dziennym. Sypialnia trochę bardziej by mi pasowała, tylko czy będzie w niej dość miejsca? :P

    Ustawianie nieustannie rozrastającego się księgozbioru na półkach jest moją małą manią. Lubię mieć książki podzielone przede wszystkim z uwzględnieniem serii wydawniczych, autorów i formatu książek. Często zwracam też uwagę na kolorystykę okładki, żeby ciekawie wyglądały razem na półce. Mam nadzieję, że nie ja jeden jestem taki zakręcony na tym punkcie ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja też lubię mieć ksiażki na półkach, bo fajnie to wygląda. Dlatego się ich nie pozbywam. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń